Archiwum

niedziela, 30 września 2018

Z Pamiętnika Wróżki Rozanny- Emocje


Kochani, 

Ostatnie półtora roku to dla mnie szczególny czas rozwoju duchowego , oraz intensywnej pracy z własnymi emocjami . Jak każdy z Was jestem tylko człowiekiem i również odczuwam różne emocje, konfrontując się przy tym  z własnym ego . Towarzyszą i towarzyszyły  mi w życiu wielokrotnie różne stany emocjonalne  od  radości , wzruszenia poprzez smutek, frustrację, lęk, tęsknotę czy złość .
  Ostatnio mam etap intensywnej wewnętrznie pracy   z dwiema emocjami-  zazdrością i tęsknotą .  O tej pierwszej zamieściłam wpis na fanpageu wczoraj, że jest jak zatruta strzała, która jeśli nie zostanie szybko  wyjęta pozwala rodzić się nienawiści. Nie warto więc zanieczyszczać sobie nią serca i życiowej przestrzeni  , a z drugiej strony ciężko jest jej w ogóle nie odczuwać. Wielu z Was zwracając się do mnie z różnymi sprawami  stwierdza „ Jak ja jej , jemu zazdroszczę”. „ Jak ona, on to robi że taka jest, tak wygląda ”, „ ona, on ma super życie”. „Też chcę mieć to czy coś innego”.
  Wydaje się nam często, że mamy najgorszą sytuację na świecie, nieudane życie, związek, pracę  i co często robimy żeby się podnieść na duchu ? . Albo mówimy „ Inni na pewno mają gorzej” z ulgą w głosie , albo  pod wpływem negatywnych emocji zasiewamy złą energię i źle życzymy innym mówiąc „ A żeby jej, jemu się nie udało, a żeby jej jemu powinęła się noga w tej sprawie” . Najbardziej przeraża mnie kiedy słyszę rodzica mówiącego do własnego dziecka „ Jeszcze zobaczysz jakie życie jest brutalne”, „ Jeszcze Cię życie nauczy „.  Wielu z rodziców robi to oczywiście nieświadomie, ale tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego jakie piętno życiowe potrafią potem  odciskać tego rodzaju słowa. Wielu rodziców doświadczając trudnych sytuacji we własnym życiu, niespełnienia życiowego nieświadomie chce przelać gorycz, żal i frustrację z tego powodu na dziecko- stąd takie a nie inne komunikaty, które „ wylewają się” z danej osoby, a przecież to najbliżsi nam ludzie i nie ma nic gorszego , gdy to ci najbliżsi podcinają nam skrzydła.
  Wierzymy w to, że kierując takie pełne jadu komunikaty będzie nam lepiej , lżej . Oczywiście chwilowo zapewne odczujemy pozorną ulgę, ale to nie zmieni jakości naszego życia na lepsze , nie wpłynie pozytywnie na nasz nastrój w dłuższej perspektywie no chyba, że czyimś fetyszem jest napawanie się bólem i  niepowodzeniem drugiego człowieka co przyznajcie nie jest zdrowym objawem i kwalifikuje się na terapię, bo jeśli komuś frajdę sprawia ludzkie cierpienie to znaczy, że ta osoba sama zmaga się z wieloma rzeczami , których nie przepracowała i potrzebuje pomocy, oraz wsparcia.  Jak poradzić sobie z odczuwaniem zazdrości ?. Przede wszystkim warto zadać sobie pytanie co  sprawia, że ją odczuwamy , gdzie w ciele ją czujemy , jaki ma kolor, kształt  ?.
Warto pozwolić sobie ją poczuć, nawet wypłakać  nazwać i wizualizować jej wygląd. Co jest tą zazdrością , może to jakaś rzecz, może coś innego . Następnie warto też  zadać sobie pytanie co realnie daje nam ta emocja , co zmienia realnie w naszym życiu zazdrość jak wpływa na nas i nasze otoczenie ?.
  Być może brzmi to banalnie, ale pracując z Wami kilka lat wiem, że wielu z Was nie zadaje sobie takich pytań , a one są podstawowe i dopiero wtedy kiedy je sobie zadacie  słyszę „ To niesamowite , tak na to nie patrzyłam, nie pytałam siebie o to „. Dlaczego tak się dzieje ?, bo pędzimy bez wytchnienia  : Mamy kilka etatów, związek, dzieci  i często nie mamy czasu i siły, aby mieć głębszą refleksję nad sobą i własnym życiem . Zatrzymujemy się często dopiero wtedy, gdy jakieś nieszczęście dotknie nas, lub bliską nam osobę . Dopiero wtedy zauważamy często, ze istnieje coś takiego jak życie duchowe,  coś niezbadanego, nieokreślonego .  Dopiero wtedy uświadamiamy sobie jak „śmiesznie mali jesteśmy” tak jak śpiewała Maryla Rodowicz w piosence „Łatwopalni”.
  Kolejną emocją , równie silną w życiu bywa tęsknota . Tęsknimy za kimś, czymś , czasem nie potrafimy powiedzieć za czym konkretnie.  Często też obserwuję rozmawiając z Wami jak uciekacie od tęsknoty, pewnego rodzaju sentymentalnych emocji , kiedy pytam dlaczego to robicie ? słyszę : „Bo nie wypada”, „ Bo to boli, a skoro boli trzeba to zostawić”. „Bo nie ma sensu się nad sobą użalać”.
  Z własnego doświadczenia wiem, że im bardziej uciekamy przed emocjami tym możecie być pewni, że dopadną w najmniej oczekiwanym i niechcianym momencie , a kiedy narośnie ich dużo więcej i są to emocje trudne pozbieranie ich i przepracowywanie by zyskać wewnętrzny porządek zajmuje lata. Często odkładamy tą pracę na później , wierząc naiwnie, że te rzeczy nie mają wpływu na nasze życie i funkcjonowanie na zewnątrz. Nic bardziej mylnego .  Jeśli nie mamy harmonii w sobie nie liczmy na harmonię w życiu zewnętrznym.
  Postanowiłam zamieścić ten wpis , ponieważ sama po sobie jak i osobach, które się do mnie zwracają widzę jak temat jest ważny. O emocjach powstało wiele książek, dokumentów, które tłumaczą nam je w sposób naukowy , natomiast z całym szacunkiem dla pięknych opracowań naukowych kiedy realny człowiek zwraca się po pomoc oczekuje konkretnej pomocy , skupieniu na nim uwagi, a czasami zwykłego bycia obok i wysłuchania. Wydaje się, że to nic , a jednak widzę często jak wiele to znaczy kiedy ktoś po prostu się wygada, wykrzyczy.  Moim celem nie jest tutaj zniechęcanie do naukowego spojrzenia na problem, a raczej uwrażliwienie na to, że dla realnej osoby potrzebującej pomocy dużo ważniejsza poza suchą teorią jest praktyka, która pomoże mu stanąć na nogi. 


 
Wróżka Rozanna
 

1 komentarz:

  1. Fajny tekst. Tak wiele osób zaprząta sobie umysł zbędnymi i negatywnymi emocjami, zamiast tak naprawdę skupić się na pozytywnych aspektach swojego życia. Widzę sama po sobie, jaki progres poczyniłam. O ile nigdy nie zazdrościłam materii, zdarzało mi się zazdroscić np, samorealizacji, szans czy sukcesu. Zawsze wiedziałam, że na wszystko trzeba zapracować i choć czasem uderza mnie poczucie niesprawiedliwości, nie dopada mnie zazdrość o błahe rzeczy. Zdystansowałam się. Daję wszystkiemu płynąć swoim rytmem. A na pewno nigdy nie życzyłam i nie życzę nikomu źle.

    OdpowiedzUsuń