Archiwum

niedziela, 29 lipca 2018

Popełniowy Bilans

Miniona Pełnia Księżyca w znaku zodiakalnego Wodnika , wraz z całkowitym jego zaćmieniem była dla mnie bardzo intensywna emocjonalnie i energetycznie . Wczoraj wypłynęły bardzo ważne dla mnie tematy nad którymi teraz pracuję , aby ulepszyć siebie i utorować bardziej ścieżkę własnego rozwoju . Nie jest to łatwe , ponieważ takie procesy bardzo często łączą się z chaosem, lękiem i wymagają konfrontowania się ze samym sobą .
Bardzo wiele pracy jeszcze przede mną . Odczuwam w sobie silne zmiany , które zapewne doprowadzą mnie do czegoś dobrego dla mnie . Dostrzegam jak wiele przepracowałam na przestrzeni ostatnich 7 lat , a nie było to łatwe. Musiałam zmagać się z wieloma rzeczami często i w dużej mierze kompletnie ode mnie niezależnymi . Często walczyłam sama ze sobą , własnymi słabościami , a zdarzało się, że także z otoczeniem . 7 ostatnich lat nauczyło mnie :
- aby walczyć o swoje do samego końca, a z drugiej strony nauczyć się kiedy i w jakich sytuacjach lepiej odpuścić
- zrozumiałam, że siła nie tkwi jedynie w jednostce i w indywidualności, ale też w grupie i w efektywnej , konstruktywnej i kreatywnej współpracy
- zrozumiałam , że nie należy mieć oczekiwań w stosunku do relacji międzyludzkich, ponieważ jedyny wpływ mamy na siebie i własne zachowania i czyny. Sukcesem trwałości relacji z drugim człowiekiem nie jest kontrolowanie go. emocjonalne osaczanie , narzucanie mu swojego zdania i poglądów- bardziej lub mniej świadomie . Sukcesem trwałości relacji jest brak oczekiwań i pozwolenie jej płynąć własnym rytmem . Ponadto sukcesem dla relacji jest nieprzywiązywanie wagi do jako takiego nazywania osób "to koleżanka, przyjaciółka" . To tylko nazwy i słowa, a o wiele ważniejsze są czyny i jakość relacji . Praca z obu stron, aby taką relację podtrzymać .
- Nauczyłam się też większej cierpliwości i spokojniejszego reagowania na sytuacje trudne .
- zrozumiałam , że nie zawsze mamy to co chcemy i w czasie jakim chcemy . Czasami Siła Wyższa wie lepiej kiedy i gdzie coś ma się zdarzyć
- W końcu nauczyłam się przyjmować krytykę - nawet jeśli na początku jest dla mnie niewygodna to poddaję ją analizie i wyciągam wniosek
- zrozumiałam też, że od pewnych osób trzeba się czasem odciąć jeśli widzimy, że są toksyczne, nawet jeżeli łączą nas z tymi osobami więzy krwi .
- zrozumiałam, że trzeba korzystać z życia : spotykać się ze znajomymi i przyjaciółmi , pójść na spacer, do kina , na koncert i mieć piękne wspomnienia których nie kupimy za żadne pieniądze . Nie warto żyć samą pracą, domem i obowiązkami, bo w ten sposób życie przecieka nam przez palce .
- zrozumiałam, że niezależnie od tego jakie decyzje podejmiemy i co zrobimy nie dogodzimy każdemu , dlatego warto robić swoje bez oglądania się na to co powiedzą inni.
- nauczyłam się też nie tłumaczyć innym dlaczego czuję tak, a nie inaczej , dlaczego robię to, a nie coś innego.
- nauczyłam się większego dystansu do siebie samej i otoczenia
- zapoczątkowałam zdrową miłość do siebie i cały czas się jej uczę , Wiele lat zajęło mi budowanie poczucia własnej wartości , jednak miłość do siebie to dla mnie zdecydowanie trudniejszy temat do pracy
- otworzyłam się na ludzi i nowe doświadczenia
- odkryłam niesamowitą moc medytacji i muzyki zarówno w procesach własnych jak i u innych ludzi
- uśmiecham się znacznie częściej niż kiedyś
- zranienie to część ludzkiego życia i nie warto się zamykać, bo ktoś nas zranił . To się zdarzało , zdarza i będzie zdarzać, ale są też fajni ludzie dla których i z którymi warto.
Taki bilans w czasie pełni powstał . Życzę Wam, aby Wasze bilanse były równie bogate we wnioski

Wróżka Rozanna

2 komentarze:

  1. Aniu, dla mnie jesteś wyjątkowa. Jedyna w swoim rodzaju, duuuużoooo ponad przeciętność. Aż nie chce mi się wierzyć, że miłość do samej siebie i samoakceptacja związana z poczuciem własnej wartości, jest dla ciebie takim mozolnym procesem. Mam nadzieję, że już niedługo pomogę Ci w tej transformacji, a miłość do samej siebie będzie dla Ciebie czymś najbardziej naturalnym na świecie. Ja mojej samooceny nie wyniosłam z domu, nie byłam wychowana w przeświadczeniu, że wszystko robię najlepiej i jestem cudownym dzieckiem. Wręcz przeciwnie - spotkałam się z przerostem ambicji rodziców, presją, ciągłym porównywaniem. Resztę musiałam wypracować sama. Dziękuję Ci za Twoją pomoc w sferach, z którymi ciągle sobie nie radzę. Mam nadzieję, że ja pomogę Ci uzupełnić Twoje deficyty wiary w siebie. Uwielbiam kontakt z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa <3 :). Ludzie zmagają się często z wieloma rzeczami o których inni nie mają pojęcia i robią wielkie oczy kiedy okazuje się, że ktoś też cierpiał, też miał podobne doświadczenia . Nie różnię się niczym od pozostałych ludzi - też doświadczałam wielu różnych rzeczy i wyciągnęłam z nich wnioski , a teraz chętnie dzielę się tym z innymi, bo wiem, że zawsze może to komuś pomóc. Buziaki :) :*

      Usuń