Archiwum

piątek, 14 lipca 2017

Zdjęcia osób zmarłych I tych, których od dawna nie ma w naszym życiu


Kochani,

Wczoraj zostałam zapytana o to  co sądzę na temat trzymania w domach zdjęć osób dla nas bliskich, które już nie żyją. Często zdarza się tak, że wielu wiesza w swoich domach portrety i zdjęcia takich osób na ścianach, lub ustawia gdzieś na widoku ramki ze zdjęciami. Co sądzę na ten temat i jak sama czynię ?. Otóż trzymam takie zdjęcia, ale w albumie, który chowam do szuflady. Dlaczego tak robię ?. Wydawałoby się, że to tylko zdjęcie , jednak prawda jest taka, że każda rzecz to energia i są rzeczy, które nam pomagają i wzmacniają nas nie zaburzając tym samym naszej przestrzeni życiowej i energii, a są takie, które mogą blokować nam przepływ energii w poszczególnych sferach życia. Osoby zmarłe, choć bliskie to, bądź co bądź dusze, których już z nami fizycznie nie ma i albo odeszły do światła, albo plątają się po ziemi , a my trzymając między innymi zdjęcia na wierzchu , rzeczy po takich osobach zatrzymujemy tą duszę nie pozwalając jej odejść blokując tym samym ją jak i siebie samych.

  Podobnie rzecz ma się w stosunku do osób z którymi na przykład byliśmy w związku uczuciowym, a od dawna już nie jesteśmy, bo osoba odeszła czy nastąpiło odejście zakończone rozwodem. W takich sytuacjach czasem korzystniej nie tylko schować zdjęcia, a nawet spalić je , tak aby zrobić miejsce na coś innego, nowego i nie blokować na to energetyki zarówno własnej jak i drugiej strony. Tak jak napisałam wyżej jeżeli ktoś jest dla nas ważny i chcemy koniecznie mieć jego fotografię, bo czujemy w sobie taką potrzebę to schowajmy ją do albumu i włóżmy na dno szuflady. Jest to zdecydowanie lepsze dla naszej energetycznej przestrzeni. Pamiętajmy także, że najważniejsze i najcenniejsze zawsze będą wspomnienia związane z daną osobą , których nie da się przecież wymazać i nikt ich nam nie zabierze.

Pozdrawiam Ciepło

Wróżka Rozanna

6 komentarzy:

  1. Witam !
    2 lata temu zrobiłam,,porządek''w albumach.
    Zdjęcia bliskich zmarłych spaliłam,ale zostawiłam tylko parę na których była uśmiechnięta,zadowolona - kojarzyło mi się z fajną sytuacja.
    Co do zdjęć z poprzednich związków - też spaliłam zostawiając dosłownie 2-3 zdjęcia,które obecnie są w albumie,ale schowane...
    Uważam,ze tak powinno się robić...bo to co było to należy już do przeszłości.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam niektóre zdjęcia , natomiast schowane głęboko na dnie szuflady i zawsze co roku decyduję czy je jeszcze zostawiam, czy też nie. Wiadomo, że z 2, 3 zdjęcia czasem trzyma się choćby dla dzieci czy wnuków. Potem mogą same zdecydować co z nimi zrobią :). Pozdrawiam

      Usuń
  2. Energia jest to wielkość fizyczna definiowana, jako zdolność do wykonywania pracy.Zdjęcia jest to papier ,który nie magazynuje energii,ale my sami wywołujemy emocje tak jak strach przy oglądaniu horroru ;) Do magazynowania energii służy najczęściej bateria, akumulator.Teoretycznie nie ma znaczenia ,gdzie trzymamy fotografie ale praktycznie patrząc na nie wyzwalamy w sobie emocje i jeśli te emocje są negatywne to dbając o naszą osobistą energię możemy je schować czy spalić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze miałyśmy inne podejście do słowa energia i tego co się z nim wiąże. Szanuję jednak Twoje zdanie :) :*

      Usuń
  3. Rozanno,a moja prababcia gdy była zła na jakąś wówczas żyjącą osobę, którą miała na zdjęciu, to ją odcinała od pozostałych widniejących osób lub jej samej.Kiedy przeglądałam stare fotografie,to trafiałam na takie wyszczerbione zdjęcia.Było to dla mnie dziwne i zaskakujące.No faktycznie wszystko jest energią jak sama piszesz.Nawet jasnowidzowie i bioenergoterapeuci, patrząc na zdjęcie, potrafią poznać losy człowieka albo go wesprzeć energetycznie.Kto by pomyślał, że wszystko ma swoje znaczenie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym odcinaniem ze zdjęć się nie spotkałam, natomiast nasze babki i prababki miały takie różne sposobiki , często czerpane z wierzeń ludowych :). Pozdrawiam

      Usuń