Chciałam się z Wami podzielić pięknym doświadczeniem oczyszczenia poprzez deszcz.
W sobotę będąc w Poznaniu, jednym z moich ukochanych miejsc na Ziemi zostałam zaskoczona przez bardzo intensywne opady deszczu.
Choć przemokłam do suchej nitki zanim znalazłam miejsce żeby się schować to doznałam niesamowitej ulgi, poczułam się lekka i wolna od blokad energetycznych.
Tak właśnie działa deszcz, zmywa z nas różnego rodzaju ciężary energetyczne .
Wielokrotnie po deszczu zaobserwować możemy zmianę powietrza, pewnego rodzaju lekkość, orzeźwiający zapach.
Nie namawiam Was oczywiście do stania w intensywnym deszczu, ponieważ może to grozić przeziębieniem :). czasami jednak dobrze kiedy deszcz nas zaskoczy. To może być znakiem, że takie obmycie z energetycznych brudów jest nam bardzo potrzebne.
PS : Przepraszam za niesystematyczność we wpisach, ale czerwiec to miesiąc dla mnie bardzo intensywny w którym mam wiele obowiązków. Będę jednak robiła wszystko, aby wpisy pojawiały się jak najczęściej. A dodatkowo zamieszczam chyba najbardziej deszczową piosenkę.
Czyli można powiedzieć Rozanno,że jak się ma dobry humor to każda pogoda jest dobra i uskrzydla. :) Sam deszcz natomiast ,oprócz tego że daje orzeźwienie, to jeszcze jak sama piszesz stałaś się lekka i wolna od blokad energetycznych.Myślę,że oprócz tego wymusi na nas po takim zmoczeniu poczucie totalnej swobody,bo już bardziej nas nie zmoczy.Da poczucie wyluzowania.Na bok pójdzie krępacja,że odkształci się nam fryzura,że wyprostuje się falbanka w sukience,itd.Nagle przestaje mieć to znaczenie i jesteśmy wyluzowani. :) :)
OdpowiedzUsuń