Dawno nie zamieszczałam
tutaj wpisu . Ostatni czas oddziałuje na nas wszystkich , również na mnie .
Bardzo wiele rzeczy i energii w
ostatnim czasie przetwarzam. Nie zawsze mam jednak wenę i siłę, by o tym pisać
czy opowiadać . Nie dlatego, że nie potrafię, choć faktem jest, że czasem
trudno mi nazwać pewne rzeczy, uczucia, myśli i zjawiska
. Przeszłam bardzo długi i wieloletni
proces , aby w ogóle potrafić o nich mówić, opisywać je. Wiem jak jest to trudne i ile wymaga pracy
własnej .
Trwająca pandemia spowodowała, że wbrew
sytuacji postawiłam na temat motywacji , rozwoju osobistego , pozytywnych wzmocnień i
bodźców. Potrzebowałam też wyciszenia ,
spokoju . Uczestniczyłam w wielu ciekawych wywiadach i rozmowach z ludźmi zajmującymi się tematem motywacji ,
rozwoju osobistego oraz duchowego . To pozwoliło mi nabrać nowej i innej
perspektywy na siebie samą. Zarówno w sferze prywatnej jak i zawodowej .
Dodatkowo moim nieustannym bodźcem jak
wiedzą Ci którzy od dawna obserwują mnie
na Facebooku czy Instagramie jest
muzyka. Dlatego też odkrywam , szukam i czerpię z niej . Cieszę się, że jest
szereg artystów , którzy organizują koncerty online . Wiadomo, że to nie jest
to samo co koncert na żywo . Nie ukrywam jednak, że dzięki temu łatwiej jest mi
przetrwać ten dziwny i trudny czas .
Oczywiście pośród tego wszystkiego jest
medytacja, wyrażanie wdzięczności i praca z wami , która nieustannie mnie
inspiruje i rozwija. Cieszę się, że i ja jak sami piszecie motywuję was do
życiowych zmian , pomagam nabrać
świeżego spojrzenia na wiele spraw , a czasem po prostu utwierdzam was w tym co
od dawna chcieliście zrobić. Zawsze
podkreślam, że nie tylko wy dzięki temu się rozwijacie- ja również. Każda rozmowa powoduje , że nabieram nowego
spojrzenia na wiele spraw .
W ostatnim czasie pytacie o wiele
aspektów waszego życia . Przede wszystkim o kwestie zawodowe , finansowe o to
czy przetrwacie w obecnej pracy . O
kwestie przebranżowienia czy zmianę
miejsca pracy . Nie brakuje też pytań o konkretne relacje międzyludzkie a także
o sny czy poprzednie wcielenia i ogólny sens życia , istnienia . Widzę jak
poszukujecie siebie , nowych dróg i pomysłów na siebie . Zmiany nigdy nie są
łatwe i budzą często wiele wątpliwości , oraz obaw .
Otrzymałam też kilka wiadomości w
kontekście wiary , jej kryzysu w waszym życiu . Zdarzały się też wiadomości od
osób które w delikatny sposób próbowały mnie nawracać na religię katolicką i
podsuwać do czytania czy wysłuchania różne świadectwa nawrócenia . Chciałabym
poświęcić temu zagadnieniu kilka słów . Nie po to by się tłumaczyć, ponieważ te
etapy mam dawno za sobą . Raczej po to by uzmysłowić, że nie jestem małą ,
bezwolną dziewczyneczką, która nie wie co robi , myśli, czuje i w co wierzy.
Droga do miejsca w którym teraz jestem zajęła mi wiele lat i tylko ja jedna
wiem ile ta droga mnie kosztowała pracy . Szanuję to, że ktoś utożsamia się ,
wyznaje konkretną religię . Uważam, że każdy ma do tego pełne prawo i jest i
powinno to pozostać indywidualną sprawą . Jestem kobietą po 30- tce. Świadomą
siebie , swoich zalet , wad, niedoskonałości i wciąż siebie odkrywającą . Jak
już parokrotnie pisałam nie jestem katoliczką . Oczywiście moi rodzice mnie
ochrzcili , zapisali na lekcje religii i podjęli decyzję bym uczestniczyła w
sakramencie Komunii Świętej. Nie zrobiłam tego ja. Jako dzieci niestety w dużej
mierze nie mamy czegoś takiego jak wybór . Przez wiele lat byłam wychowywana w
wielu schematach, przekonaniach, rzeczach które wypada, nie wypada. Także
kulturowo . Niestety, ale presja społeczna plus w pewien sposób presja
otoczenia jak wiemy bywa bardzo duża .
Dlatego kiedy nauczyłam się samodzielnie
myśleć i mogłam podejmować w
pełni samodzielne decyzje powiedziałam stop.
Dotyczyło to wielu rzeczy w tym również religii , wiary . Na moim blogu w zakładce O Mnie macie oczywiście w
sporej pigułce moją historię ezoterycznej drogi i rozwoju duchowego . Dlatego wybaczcie , ale nieco rozbawiają mnie
wiadomości w stylu „ nawróć się”, „Tylko Jezus Cię wyzwoli”, „Jesteś opętana
przez demona” , „Trafisz do piekła” Itd.
Jeśli są wśród czytających ten wpis wierzący w Jezusa , piekło, niebo,
czyściec to wspaniale . Macie do tego pełne prawo. Takie są wasze
doświadczenia, przekonania – w porządku. Jednak proszę – nie potrzebuję
umoralniania i nawracania mnie. Wiem co robię i robię to świadomie . To w co ja
wierzę , a nawet nie wierzę a wiem, że jest bo jest to udowodnione naukowo to
reinkarnacja . Wierzę, że dusza po śmierci staje się wolna i nie trafia do
żadnego piekła, nieba , czyśca czy innych miejsc . Po prostu reinkarnuje w
kolejną postać, rzecz po to by znowu móc na Ziemi ubogacać swoją duszę . Chyba,
że osiągnie już taki stan oświecenia, który pozwoli duszy odejść do tak zwanego
uniwersum, światła, kosmicznej przestrzeni . To jest to co uznaję czy też w co wierzę ja. Wiem również, że istnieją Anioły ,
oraz świetlista postać zwana Bogiem . Wiem bo tego doświadczałam i doświadczam codziennie . Nigdy nie przyszło
mi do głowy by kogokolwiek nawracać, przekonywać do swojego punktu widzenia.
Dlaczego ?, ponieważ uważam, że każdy z nas powinien sam znaleźć własną drogę i
sam dążyć do poznawania i doświadczania różnych rzeczy . Mam świadomość tego,
że Biblia tępi ezoterykę i ezoteryków i
na to też mam swoje spojrzenie , ale nie będę o nim pisać w tym poście . Wiem,
że w religii Katolickiej Jezus nauczał i chciał nawracać ludzi i są wśród nas
tacy którzy jak widać chcą również to robić . Cudownie tylko zauważcie jedno –
Jezus nie robił tego na siłę, nachalnie a tym bardziej nikogo nie tępił .
Bardzo dyskusyjnym jest również dla mnie to i zastanawia ilu z tych nawracających żyje tak w 100 % jak
żył Jezus i czy naprawdę w swoich życiach są tak sprawiedliwi, dobrzy , skromni
itd. Szczerze ? . Na te pytania niech każdy nawracający odpowie sobie sam we
własnym sumieniu .
Kocham ludzi, kocham im pomagać szukać
rozwiązań, wskazać różne drogi by mogli którąś wybrać. Kocham motywować,
inspirować , „zapalać” do działania i zmian. A że robię to w inny niż ogólno
przyjęte sposoby – cóż .
Moi drodzy naprawdę nikogo nie zmuszam do korzystania z moich porad
ezoterycznych , do wchodzenia w te tematy . Macie wolną wolę i wybór . Jeśli zatem
nie odpowiada wam to co robię to zamiast mnie nawracać, wylewać swoją złość i
żółć, bo ktoś śmie myśleć i czuć inaczej niż wy poszukajcie w Internecie takich
miejsc, ludzi którzy będą spójni z wami z waszymi poglądami, przekonaniami i
wiarą. To jest jak z kanałami w TV. Nie podoba Ci się ? To kliknij i przerzuć
na inną stronę – Internet to naprawdę spora przestrzeń i każdy może znaleźć w
niej coś dla siebie . Ja tak robię. Jeśli nie podoba mi się jakaś grupa, strona
, książka, muzyka , to co mówi czy robi dana osoba , cokolwiek po prostu
zostawiam i idę gdzie indziej . Uwierzcie mi, że takie podejście zaoszczędza
energię, zdrowie a przede wszystkim nie zaburza wam niepotrzebnie przestrzeni .
Naprawdę żyje się wtedy lepiej i jakość tego życia też jest inna.
Piszę to na podstawie dochodzenia do
tego etapu . Ja kiedyś też tak robiłam : kłóciłam się, chciałam mieć ostatnie
słowo , taplałam się w relacjach i energiach które po prostu mi nie służyły .
Dzisiaj wiem, że to niczemu nie służy . Tak samo jak trzeba wiedzieć kiedy
powiedzieć tak, zgadzam się trzeba nauczyć się mówić nie, stop, odejdź, nie
chcę a czasem po prostu odejść samemu ,
odpuścić.
Życzę wam byście potrafili być asertywni i byście nauczyli się szanować drogę,
poglądy i wybory drugiego człowieka. Nawet jeśli nie są zgodne z waszymi i
byście nauczyli się zamiast nawracać i przekonywać kogoś do czegoś na siłę po
prostu szukać miejsc i ludzi spójnych z wami i dopuszczać i akceptować , że są
i będą ludzie którzy będą i tak jak wy mają prawo czuć, myśleć i wierzyć
inaczej niż wy.
Doradca Duchowy Rozanna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz