Archiwum

środa, 4 marca 2020

Modlitwa - Moje Postrzeganie


Modlitwa  - Moje Postrzeganie

Ostatnio jedna z moich stałych klientek dziękowała mi za to, że przywróciłam jej sens modlitwy. Nauczyłam ją czerpać radość podczas rozmowy z Siłą Wyższą . Czymkolwiek ona dla nas  jest . Jakkolwiek jej nie nazywamy .
  Kiedyś sama uważałam, że nie potrafię się modlić . Nie czerpałam z tego przyjemności i radości . Po prostu „klepałam” modlitwy. Najczęściej  z wszelkich ksiąg i książeczek, które podrzucała mi babcia  . Kiedy jest się dzieckiem w naturalny sposób naśladuje się zachowania czy styl funkcjonowania  od najbliższych osób. Tak więc modliłam się i chodziłam do Kościoła , bo chodzili dziadkowie, rodzice, bo społecznie tak wypada, bo co ludzie powiedzą itd.  Moją radość z modlitwy zaczęłam czerpać dopiero od 2012 roku  dzięki mojemu  ówczesnemu przewodnikowi duchowemu, który powiedział mi jedno zdanie, które do dziś pamiętam  : „ Napisz własną modlitwę do wybranej istoty duchowej „. Tak też zrobiłam . Napisałam modlitwę do  Archanioła Michała  i odmawiałam ją regularnie . Z czasem jednak stwierdziłam, że owszem daje mi to radość , ale zaczynam czuć rutynę , a rutyny nie znoszę . Zaczęłam więc każdego dnia rozmawiać z wybraną Istotą Wyższą ( w moim przypadku były to i są do dziś  Anioły i Archanioły)  . Codziennie inaczej i o czym innym . Dopiero wtedy poczułam pełen wewnętrzny  sens modlitwy i radość z niej .
  Dziś jestem świadomą siebie 33 letnią kobietą, mogę sobie zatem pozwolić na to, by mieć w nosie co wypada a co nie . Jestem  wolna  i po tych kilku latach dotychczasowej pracy nad sobą i rozwijania się duchowo   wiem, że szczera i prawdziwa modlitwa jest właśnie  jak rozmowa z naszym najlepszym przyjacielem do którego idziemy po prostu  pogadać . Wypływać powinna ona z naszego serca, tu i teraz na bieżąco . Oczywiście szanuję i akceptuję jeśli ktoś odnajduje radość z modlitw zawartych w  księgach i książeczkach , które ktoś pospisywał setki czy tysiące lat temu. Dla mnie jest to bezduszne recytowanie formułek , które z czasem w dużej mierze przeradza się w rutynowe działanie, a wielu ludzi czytając te modlitwy gdyby zapytać ich o czym są nie znałoby odpowiedzi . Myślę, że to jeden z powodów dla którego nie utożsamiam się z żadną religią i odeszłam od Kościoła . Religia moim zdaniem  ogranicza czucie, intuicyjność , myślenie, blokuje nasz umysł i serce  i sprawia, że wpadamy w wir schematów i rutynowych, mechanicznych czynności . Poza tym religia i religijność nie ma dla mnie nic wspólnego z duchowością, rozwojem duchowym  i nie są to rzeczy tożsame.  Dla mnie modlitwa to nie jest coś co należy odhaczyć w kalendarzu . To nie są wyścigi . Modlę się kiedy czuję potrzebę , kiedy tego chcę z głębi serca, modlę się wszędzie, bo Bóg jakkolwiek go nie pojmujemy jest wszędzie .  Postanowiłam podzielić się z Wami moim spostrzeżeniem na ten temat , ponieważ mam świadomość jak wielu z Was szuka sensu w kontakcie z Siłą Wyższą . Jak wielu z Was trudno wychodzić poza schematy w tym temacie , które od tak wielu lat są nam narzucane kulturowo przez różne Kościoły i różne religie . Nie bójcie się modlić po swojemu, tak jak to czujecie . Zapewniam Was, że wszystko jest wysłuchiwane przez Siły Wyższe , a najważniejsze dla nich są Wasza szczerość modlitwy  i czystość serca , czystość intencji z jakimi się zwracacie . Nie jest ważne czy się modlisz codziennie i ile razy dziennie tylko to w jaki sposób się modlisz i czy to czujesz. Czujesz sens tej modlitwy.





Doradca Duchowy Rozanna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz