Archiwum

poniedziałek, 30 grudnia 2019

Podsumowanie Roku 2019 - Czego się nauczyłam , co mi dał ten rok ?


Podsumowanie Roku 2019 – Czego się nauczyłam , co dał mi ten rok ?

Za chwilę kończy się 2019 rok.  Dla mnie to 2 rok prawdziwego  psychicznego  spokoju i ogólnej harmonii .  Po wcześniejszych 6 bardzo burzliwych i nerwowych  latach to miła odmiana  . A właściwie kiedy spojrzę na swoje dzieciństwo i okres dorastania to również nie był  łatwy i beztroski czas w moim życiu . Wszystkie etapy  oczywiście  były i są potrzebne, ponieważ mnie ukształtowały i wiele nauczyły . 2019 rok był czasem w którym skupiłam się na szeroko pojętej  akceptacji różnych osób, zjawisk i zachowań , nawet jeśli ich nie rozumiem i sama bym się tak nie zachowała . Zrozumiałam, że każdy ma różne motywy swoich działań  i swój własny bagaż doświadczeń , które mogą składać się na taką a nie inną postawę i czyny .  Nauczyłam się akceptacji  trudnych zdarzeń i historii w mojej rodzinie . Akceptacji tego czego zmienić w rodzinie nie mogę i nie tylko w rodzinie . Akceptacji konkretnych osób w rodzinie i ich zachowań, a co ważniejsze akceptacji  korzeni i rodziny samej w sobie  .   Zrozumiałam jeszcze bardziej, że nie na wszystko w życiu mamy wpływ , a tak naprawdę wiele razy życie i własne i osób wokół pokazały mi, że  na bardzo niewiele rzeczy mamy wpływ, choć wydaje nam się  często, że jest inaczej. Chcemy być Panami życia, Panami sytuacji , wszystko planować , mieć kontrolę nad sobą nad zdarzeniami, a czasem nad innymi ludźmi  . Prawda jest taka, że nie da się kontrolować wszystkiego . Poza tym to niezdrowe i hamujące energię życiową.
  Życie często nas zaskakuje wystawia na wiele prób , zmusza wręcz do licznych egzaminów charakteru, lekcji dotyczących naszych zachowań w konkretnych sytuacjach, w konkretnych relacjach z ludźmi .
W kontekście numerologicznym ten rok to dla mnie część 5 roku numerologicznego i część 6. . Czego zatem  nauczył mnie 2019  rok i co mi  pokazał ?

1.  Umocnił moje wieloletnie przyjaźnie . Jestem szczęściarą , że mam przy sobie mądre życiowo , inteligentne, wrażliwe i szczere  osoby. Przyjaźń to nie tylko klepanie się nawzajem po plecach i ciągłe chwalenie wszystkiego co robimy   . To też czasem kopniak w tyłek, konstruktywna rozmowa  i powiedzenie  „ hej weź się w garść, hej co robisz , hej opamiętaj się  !” . Przyjaźń to dzielenie zarówno radości jak i smutków. To cieszenie się z wzajemnych osiągnięć i wspieranie ich . A czasami to po prostu bycie obok , chwycenie za rękę czy przytulenie .  W tym roku zrozumiałam, że prawdziwa przyjaźń potrafi przełamać nasze  największe bariery i lęki i jest się w stanie pokonać nawet lęk wysokości żeby zobaczyć radość przyjaciółki w oczach 
J.

2. Ten rok nauczył mnie jak pisałam wcześniej  szeroko pojętej akceptacji także  dotyczącej  własnego ciała, seksualności i kobiecości .  Pokochałam siebie jako kobietę.  Zaakceptowałam  to co kiedyś powiedział mi pewien ważny dla mnie człowiek , że każdy człowiek ma swój cień i  historię . Każdy z nas nosi ją w sobie i z czymś się zmagał lub zmaga  . W tym roku zrozumiałam, że to ode mnie zależy czy będę robić z siebie ofiarę i skupiać na tym, że czegoś nie mam, co było i nie wróci  , czy wstanę i pójdę przed siebie żyjąc tu i teraz. Nie mamy wpływu na zachowania i postępowanie innych . Możemy mieć tylko na własne.  Zaakceptowałam swoje korzenie : miasto w którym się urodziłam i rodzinę w której się urodziłam. To ona mnie ukształtowała, niezależnie od tego jaka była, jest i będzie . Podcinanie swoich korzeni powoduje , że nie żyjemy naprawdę.  Jesteśmy w zawieszeniu . Tylko akceptacja pozwala iść do przodu. Nie chodzi o to, by bezkrytycznie wszystko akceptować , a bardziej o wewnętrzną zgodę : „ Tak doświadczyłam tego i tego, nauczyło mnie to tego i tego” .   Zmieniłam perspektywę i dziś wiem, że nic nie pomaga bardziej jak zmiana perspektywy właśnie, zmiana postrzegania .  To wpływa na stan umysłu.

3. W tym roku po raz pierwszy po latach założyłam  sukienkę . Ktoś powie- zwykła rzecz . Czym to się zachwycać . Dla mnie to był przełom i oczyszczenie . Jakby coś się odczarowało wewnątrz mnie . To pozwoliło mi na spojrzenie inaczej na swoją fizyczność, swoje ciało  i siebie jako kobietę. 

4.  Zmieniłam perspektywę patrzenia na związek dwojga ludzi i zrozumiałam , że to nie schematy i stereotypy go tworzą  . Nie tworzą go historie nieudanych związków naszych rodziców czy dziadków . Bo to ich historie i ich  doświadczenia.  Związek tworzą konkretni, świadomi siebie   ludzie i od ich własnych wartości , przekonań , wniosków ze swoich  doświadczeń,   wzajemnych zachowań i podejścia zarówno do siebie jak i innych, a także podejścia do relacji z drugą osobą  zależy szczęście w  związku i to czy jest on  jakością samą w sobie czy tylko pustym opakowaniem w środku ładnym dla innych na zewnątrz. Czy jest pozorami .  Zrozumiałam to dopiero kiedy zobaczyłam szczęście w oczach przyjaciółki podczas jej własnego ślubu i kiedy poczułam autentyczną radość z jej szczęścia .

5. Ten rok przyniósł mi kolejne  piękne doznania  muzyczne dzięki którym mogłam się zainspirować . Muzyka jest nieodłącznym elementem mojego życia . Zarówno ta medytacyjna którą wykorzystuję w ezoterycznej pracy  jak i muzyka artystów i zespołów których cenię i szanuję prywatnie i pomaga mi ona w codziennym funkcjonowaniu  . Z każdym rokiem widzę jak intensywniej ją odbieram i jak mnie emocjonalnie otwiera , wzmacnia i daje  bodziec do zaglądania w siebie : swoje cienie, lęki, blokady  i trudne emocje  . Dzięki doświadczaniu muzyki- zwłaszcza  na żywo więcej czuję , przepracowuję wiele często trudnych kwestii  i emocji. Muzyka pozwala mi również rozwijać siebie ezoterycznie . Bardzo otwiera i uwrażliwia czakrę trzeciego oka.  Pomaga również zwiększyć efekty medytacji zarówno tych prywatnych jak i tych które wykonuję w pracy klientem.

6. Ten rok był czasem silniejszej niż dotychczas manifestacji moich snów i medytacji . To ogromny bodziec nie do zachwytu nad tym, a dalszej pracy i rozwijania siebie : ezoterycznie, duchowo i osobowościowo.

7. Ten rok był czasem w którym znajdowałam przestrzeń na czas dla siebie . Prawda jest taka, że nieustannie pędzimy i zasłaniamy się różnymi  wymówkami że nie mamy czasu na kino na spacer na pójście do teatru czy na koncert, nie mamy czasu dla bliskich   . A życie jest tak krótkie i kruche . Czasu nikt nam nie odda, nie cofnie dlatego warto nie tylko gonić, ale znaleźć czas na to co sprawia nam przyjemność , co jest naszym hobby .  W tym roku  skupiłam się nie tylko na sobie i tym co ważne dla mnie ale też  na osobach dla mnie najważniejszych , najbliższych i poświęceniu czasu i uwagi kontaktom z nimi .

8 . W tym roku zrozumiałam, że należy stanowczo oddzielić relacje i życie  prywatne od życia i relacji zawodowych . Mieszanie tych dwóch sfer z czasem może powodować niepotrzebne stresy i napięcia . Zwłaszcza kiedy obie strony to silne osobowości . Ja pomimo prób nie potrafię robić przeskoku pomiędzy tymi dwoma sferami i nie będę udawać, że jest inaczej.  Jeśli również tego nie potraficie to dam Wam radę : nie męczcie siebie i drugiej strony i nie udowadniajcie sobie na siłę, że się da, lub inni tak robią to ja też muszę  . Szkoda i energii i czasu który zdecydowanie lepiej przeznaczyć na rozwój osobisty który może polepszyć jakość Waszej pracy. Ponadto poświęcić czas na wzmacnianie relacji prywatnych , które już tworzycie, lub na budowanie nowych.

Wiele osób pyta mnie często jak to robię, że wszelkie zdarzenia traktuję jak lekcje i tak pięknie potrafię wyciągnąć wnioski z tego co doświadczam . Powiem Wam szczerze , że bardzo długo tak nie było . Zmieniło się dopiero gdy zaczęłam otwierać się bardziej na to co duchowe . Duży wpływ  miał również  fakt, że zajęłam się na poważnie ezoteryką i zaczęłam w ten sposób pracować z ludźmi . To pomogło mi bardziej zrozumieć zarówno siebie jak i to co mnie spotyka . Poza tym uskarżanie się na własny los naprawdę nic nie zmienia, nie poprawia naszej sytuacji życiowej.  Dużo więcej daje analiza tego co nas spotyka i poszukiwanie odpowiedzi na różne pytania , a więc nie banie się ich sobie zadawać i oczywiście tylko szczerze na nie odpowiadać . W innym wypadku zadawanie ich nie ma sensu .  Nie ma idealnych recept na życie . Każdy ma swoją drogę dochodzenia do różnych rzeczy . Ja uwielbiam podsumowania każdego roku, ponieważ to pokazuje mi jak długą drogę przebyłam , by być tu gdzie jestem . Kocham w każdym roku znajdować powody do wdzięczności , a  z sytuacji trudnych i bolesnych wyciągać to co dla mnie najlepsze , aby więcej nie powtarzać negatywnych zachowań, schematów i unikać tego co mi nie służy . To wymaga szczerości ze sobą, świadomości siebie i swojej drogi życiowej . Jest często wieloletnim procesem .
Życzę i sobie i Wam, abyście potrafili w kolejnym roku czerpać zarówno z dobrych jak i trudniejszych zdarzeń i stawali się mocniejsi i bardziej świadomi siebie i swojego życia . Wszystkiego co dobre !.

Dziękuję każdemu z Was  za zaufanie , każdą rozmowę  często na tematy niełatwe  . To zawsze  niezwykle cenne , wzbogacające i rozwijające  mnie doświadczenie .




Doradca Duchowy Rozanna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz