Z
Pamiętnika Wróżki Rozanny- Czuję , Wsłuchuję się , Jestem
Lepsze wyrażanie siebie
Pisanie jest dla mnie jednym z lepszych sposobów wyrażania własnych emocji i dzielenia się nimi. Jednak ostatnio czuję ich tak wiele , a ponadto tak skrajnych co utrudnia ich nazwanie i usystematyzowanie . Dzieje się wiele „magicznych” rzeczy . Zarówno jeśli chodzi o moje życie zewnętrzne jak i wewnętrzne .
Zauważyłam inną jakość pracy z drugim człowiekiem . Moje komunikaty stają się wyraźniejsze , bardziej obrazowe o czym sami mi mówicie , piszecie . Bardziej wyraziste stają się też medytacyjne obrazy, odczucia w ciele a intuicja jest bardziej wyostrzona. Czuję też coraz więcej spójności między tym co myślę , a tym co czuję .
Komunikacja ze sobą i własnym ciałem
Dostrzegam ogromną różnicę w pracy z własnym ciałem a także inną jakość wsłuchiwania się w nie oraz w to co odczuwam wewnątrz . Zwracam większą uwagę na impulsy , zdarzenia wokół mnie, słowa które kierują do mnie inni . Sama też dbam bardziej o obrazowość przekazywanych przeze mnie treści tak żeby to co komunikuję zostało poprawnie odebrane . Nie boję się dopytywać , poszukiwać odpowiedzi . To wyostrza intuicję i pozwala szybciej znaleźć źródło problemu oraz ewentualne rozwiązanie .
Ostatnie słowo
Kiedyś myślałam, że ten kto ma ostatnie słowo jest najsilniejszy , jest autorytetem i wygrywa z innymi, a wręcz musi wygrać . Dzisiaj wiem, że to czy ktoś ma ostatnie słowo i przeforsuje swoje poglądy, opinie czy też nie jest kompletnie bez znaczenia . W życiu nie chodzi o przekonywanie innych do swoich racji, poglądów czy opinii . Chodzi o to by być sobą i jak najlepiej wyrażać siebie . Chodzi o to by pokazywać świat swoimi oczami i tym inspirować innych . Zrobią to co będą chcieli- albo w nim zostaną albo pójdą dalej . Często w życiu próbujemy zmieniać innych , zmieniać ich styl bycia oczywiście na swoje podobieństwo i tak jak nam jest wygodnie . A kiedy coś nie pasuje rezygnujemy. Oczywiście kiedy różni ans zbyt wiele wtedy faktycznie lepiej dać sobie nawzajem przestrzeń na inne rzeczy, relacje i przerwać to co jest toksyczne dla obu stron . Natomiast z perspektywy czasu wiem jedno . W życiu nie chodzi o to by mieć ostatnie słowo i rywalizować w tym kto ma rację . Chodzi o to, by nauczyć się go akceptować takim jakim jest a ewentualne zmiany pozostawić tej osobie .
Lepsze wyrażanie siebie
Pisanie jest dla mnie jednym z lepszych sposobów wyrażania własnych emocji i dzielenia się nimi. Jednak ostatnio czuję ich tak wiele , a ponadto tak skrajnych co utrudnia ich nazwanie i usystematyzowanie . Dzieje się wiele „magicznych” rzeczy . Zarówno jeśli chodzi o moje życie zewnętrzne jak i wewnętrzne .
Zauważyłam inną jakość pracy z drugim człowiekiem . Moje komunikaty stają się wyraźniejsze , bardziej obrazowe o czym sami mi mówicie , piszecie . Bardziej wyraziste stają się też medytacyjne obrazy, odczucia w ciele a intuicja jest bardziej wyostrzona. Czuję też coraz więcej spójności między tym co myślę , a tym co czuję .
Komunikacja ze sobą i własnym ciałem
Dostrzegam ogromną różnicę w pracy z własnym ciałem a także inną jakość wsłuchiwania się w nie oraz w to co odczuwam wewnątrz . Zwracam większą uwagę na impulsy , zdarzenia wokół mnie, słowa które kierują do mnie inni . Sama też dbam bardziej o obrazowość przekazywanych przeze mnie treści tak żeby to co komunikuję zostało poprawnie odebrane . Nie boję się dopytywać , poszukiwać odpowiedzi . To wyostrza intuicję i pozwala szybciej znaleźć źródło problemu oraz ewentualne rozwiązanie .
Ostatnie słowo
Kiedyś myślałam, że ten kto ma ostatnie słowo jest najsilniejszy , jest autorytetem i wygrywa z innymi, a wręcz musi wygrać . Dzisiaj wiem, że to czy ktoś ma ostatnie słowo i przeforsuje swoje poglądy, opinie czy też nie jest kompletnie bez znaczenia . W życiu nie chodzi o przekonywanie innych do swoich racji, poglądów czy opinii . Chodzi o to by być sobą i jak najlepiej wyrażać siebie . Chodzi o to by pokazywać świat swoimi oczami i tym inspirować innych . Zrobią to co będą chcieli- albo w nim zostaną albo pójdą dalej . Często w życiu próbujemy zmieniać innych , zmieniać ich styl bycia oczywiście na swoje podobieństwo i tak jak nam jest wygodnie . A kiedy coś nie pasuje rezygnujemy. Oczywiście kiedy różni ans zbyt wiele wtedy faktycznie lepiej dać sobie nawzajem przestrzeń na inne rzeczy, relacje i przerwać to co jest toksyczne dla obu stron . Natomiast z perspektywy czasu wiem jedno . W życiu nie chodzi o to by mieć ostatnie słowo i rywalizować w tym kto ma rację . Chodzi o to, by nauczyć się go akceptować takim jakim jest a ewentualne zmiany pozostawić tej osobie .
Emocje
Nieustannie pracuję z własnymi emocjami . W tej pracy bardzo pomaga mi też kontakt z Wami, ponieważ zwracacie się do mnie z wieloma tematami , sprawami . Często bardzo trudnymi . Pomagam Wam wtedy znaleźć ścieżkę i sama również jej poszukuję konfrontując się z różnymi rzeczami. Praca z Wami jest dla mnie ważnym doświadczeniem odkrywania i odczytywania własnych reakcji na emocjonalnej mapie . Bywają one bardzo różne i mają wiele barw.
Złość
Złość kiedyś powodowała we mnie niechęć,
zamknięcie się w sobie . Ostatnio jednak uczę się ją przekuwać w motywacyjny
bodziec . To znaczy nie traktuję jej jak wroga, którego trzeba się pozbyć a
wyzwanie które napędza do pracy nad danym tematem. Pozwalam mojemu ciału
przefiltrować uczucie złości : poczuć adrenalinę , przebiegające jak ja to
nazywam „mrówki” , pozwalam sobie krzyknąć czy tupać nogami żeby wyrzucić emocje na zewnątrz i nie kisić jak ogórków w
słoiku. Poczuć stopy , nogi . Potem
biorę kilka głębokich wdechów i wydechów , siadam , zamykam oczy i wyciszam
się. Na początku oczywiście jest to trudniejsze jednak z czasem widać lepsze
efekty .
Radość
Ta emocja łączy się u mnie ze wzruszeniem i tym że potrafią mi popłynąć łzy. Kiedyś je hamowałam , a teraz pozwalam im się uwalniać . Oglądam reakcję swojego ciała na radość . Często serce bije mi wtedy szybciej , szybciej krąży krew , a w sercu czuję ciepło i miłe impulsy .
Radość
Ta emocja łączy się u mnie ze wzruszeniem i tym że potrafią mi popłynąć łzy. Kiedyś je hamowałam , a teraz pozwalam im się uwalniać . Oglądam reakcję swojego ciała na radość . Często serce bije mi wtedy szybciej , szybciej krąży krew , a w sercu czuję ciepło i miłe impulsy .
Smutek
To również emocja która jak każdemu z nas w życiu mi także towarzyszy . W takiej sytuacji również pozwalam sobie na „puszczenie” tej emocji wolno. Często pojawia się tutaj ścisk w gardle, pewnego rodzaju pustka i łzy cisnące się do oczu. Ważne by zadać sobie pytanie czemu czujemy daną emocję co spowodowało , że ją odczuwamy .
To również emocja która jak każdemu z nas w życiu mi także towarzyszy . W takiej sytuacji również pozwalam sobie na „puszczenie” tej emocji wolno. Często pojawia się tutaj ścisk w gardle, pewnego rodzaju pustka i łzy cisnące się do oczu. Ważne by zadać sobie pytanie czemu czujemy daną emocję co spowodowało , że ją odczuwamy .
Prawo
do przeżywania emocji
Dlaczego o tym wszystkim piszę ?. Widzę jak bardzo kulturowo robi się wszystko abyśmy nie przeżywali, nie czuli, a już broń Boże nie mówili o nieprzyjemnych emocjach. Możemy to obserwować od małego dziecka gdzie chłopcom nieustannie mówi się „ Nie bądź mazgajem, chłopaki nie płaczą „ . Łzy traktujemy jako ujmę , kiedy ktoś mówi wprost co czuje uważa się go za dziwoląga i kogoś kto ma tupet , by wybuchać i nazywać emocje wprost. Kogoś kto jest nadwrażliwcem nieprzystosowanym do życia .
Domyśl się – Nic Ci nie powiem
Uwielbiamy też domyślanie się- to znaczy nie spytamy wprost tylko będziemy snuć teorie spiskowe na temat czyichś uczuć . Sami będziemy coś czuć, ale nie powiemy głośno licząc na to, że druga strona się domyśli. A potem będziemy mieć pretensje, że nie raczyła się domyślić i spełnić naszych oczekiwań . Dawajmy sobie prawo do czucia własnych emocji , oglądania ich a także ich źródła , oraz prawo do pytania o emocje innych . Mam wrażenie , że coraz częściej zapominamy o tym ile może załatwić, uzdrowić zwykła rozmowa . Często nawet nie podejmujemy próby rozmowy z góry zakładając, że się nie uda , albo zakładając scenariusze tego co na pewno powie druga strona .
Wsłuchuj się a nie słuchaj dla słyszenia
Oczywiście każda rozmowa wymaga dobrego kontaktu z własnymi emocjami. Ponadto kontaktu ze swoimi zarówno mocnymi jak i słabszymi stronami. Potrzebna jest otwartość na to co komunikuje druga strona. Zauważam, że często nie słucha się kogoś po to aby się na nim skupić i Ze szczerej ciekawości i troski . Słucha się , by od razu wtrącać swoje „trzy grosze” na temat własnych doświadczeń w kwestii którą dzieli się z nami druga osoba. Nie słuchamy by się wsłuchać w drugą osobę i skupić na jej sprawie tylko słuchamy dla wysłuchania i niekoniecznie zaangażowania w temat .
Dlaczego o tym wszystkim piszę ?. Widzę jak bardzo kulturowo robi się wszystko abyśmy nie przeżywali, nie czuli, a już broń Boże nie mówili o nieprzyjemnych emocjach. Możemy to obserwować od małego dziecka gdzie chłopcom nieustannie mówi się „ Nie bądź mazgajem, chłopaki nie płaczą „ . Łzy traktujemy jako ujmę , kiedy ktoś mówi wprost co czuje uważa się go za dziwoląga i kogoś kto ma tupet , by wybuchać i nazywać emocje wprost. Kogoś kto jest nadwrażliwcem nieprzystosowanym do życia .
Domyśl się – Nic Ci nie powiem
Uwielbiamy też domyślanie się- to znaczy nie spytamy wprost tylko będziemy snuć teorie spiskowe na temat czyichś uczuć . Sami będziemy coś czuć, ale nie powiemy głośno licząc na to, że druga strona się domyśli. A potem będziemy mieć pretensje, że nie raczyła się domyślić i spełnić naszych oczekiwań . Dawajmy sobie prawo do czucia własnych emocji , oglądania ich a także ich źródła , oraz prawo do pytania o emocje innych . Mam wrażenie , że coraz częściej zapominamy o tym ile może załatwić, uzdrowić zwykła rozmowa . Często nawet nie podejmujemy próby rozmowy z góry zakładając, że się nie uda , albo zakładając scenariusze tego co na pewno powie druga strona .
Wsłuchuj się a nie słuchaj dla słyszenia
Oczywiście każda rozmowa wymaga dobrego kontaktu z własnymi emocjami. Ponadto kontaktu ze swoimi zarówno mocnymi jak i słabszymi stronami. Potrzebna jest otwartość na to co komunikuje druga strona. Zauważam, że często nie słucha się kogoś po to aby się na nim skupić i Ze szczerej ciekawości i troski . Słucha się , by od razu wtrącać swoje „trzy grosze” na temat własnych doświadczeń w kwestii którą dzieli się z nami druga osoba. Nie słuchamy by się wsłuchać w drugą osobę i skupić na jej sprawie tylko słuchamy dla wysłuchania i niekoniecznie zaangażowania w temat .
Doradca Duchowy Rozanna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz