Magia Kobiecości

Magia Kobiecości

Witajcie ,

Wielokrotnie mówimy o magii rytualnej,magii życia czy magii chwili . W ostatnim czasie pracuję  medytacyjnie z tematem kobiecości i zastanawiam się czym jest kobiecość i czy możemy mówić o jej magii i niezwykłości.
Jako mała dziewczynka uwielbiałam chodzić w starych, długich sukniach do ziemi , które uszyła kiedyś moja babcia. Wynikało to z tak zwanego przeze mnie etapu "księżniczki" przez który przechodziło chyba wiele z nas.  Po tym etapie nie czułam w sobie już potrzeby i chęci noszenia sukienek.  Po prostu źle się w nich czułam : zamaskowana,spięta,ograniczona, a nawet "naga". Ponadto nigdy nie lubiłam ciągłego zwracania uwagi czy coś się nie zagnie,nie ubrudzi i nie rozedrze. Preferowałam i zresztą do dziś preferuję bardziej sportowy i luźniejszy styl. Taki,bym czuła się wygodnie i dobrze sama ze sobą i w swoim ciele.
  Kulturowo często przyjmuje się, że kobieta jest kobieca dopiero wtedy kiedy założy piękną sukienkę , tonę makijażu i szpilki. Dodatkowo w oczach niektórych kobieta musi mieć długi włos , bo inaczej nie jest kobietą. Ja uważam, że miarą kobiecości nie jest sukienka, szpilka czy makijaż. Miarą kobiecości jest charakter, aura danej kobiety , to czy ludzie chcą przebywać w jej towarzystwie czy też uciekają gdzie pieprz rośnie. Kobiecość to według mnie sposób zachowania,bycia,mówienia,odnoszenia się do samej siebie jak i innych. To inteligencja, błyskotliwość i pewnego rodzaju wewnętrzny urok osobisty- świadomość siebie i swojej drogi życiowej. To gesty,oraz to w jaki sposób dana kobieta wyraża siebie,to jej odwaga i otwartość na świat, doświadczenia i ludzi.

Magia słowa , a poczucie kobiecości

Wielokrotnie w rozmowach z Wami słyszałam, że Wasze Mamy mówiły w dzieciństwie : "źle w tym wyglądasz","tutaj Ci odstaje","to Ci nie pasuje","tego nie wypada nosić",lub "musisz schudnąć", albo co jeszcze gorsze - porównania do innych osób : " zobacz ta Kaśka to dopiero wygląda, a Ty?, spójrz na siebie".  Nic bardziej nie boli i nie niszczy poczucia własnej wartości i kobiecości jak właśnie takie słowa. Potrafią one zostać na lata w pamięci, a kobieta długi czas nie potrafi wtedy uwierzyć w siebie i we własne piękno, bo zakorzeniono w niej przekonanie,że jest brzydka, beznadziejna i nie wygląda dobrze. Niestety mnie samej także zdarzało się słyszeć niektóre z powyższych słów zarówno od Mamy,babci,cioci czy wrednej koleżanki ze szkoły.
 Dzisiaj mam większą świadomość siebie i sama wiem w czym czuję się dobrze, a w czym nie i na noszenie czego pozwala mi moja fizyczna budowa ciała. Czuję się piękna, wartościowa , kobieca i codziennie stając przed lustrem odkrywam nowe wymiary kobiecości. Zajęło mi to sporo czasu - pracy własnej i nie tylko. Wiem jedno- dopóki nie pokochamy siebie w zdrowy oczywiście sposób to nie zaakceptujemy siebie ani w sukience,ani w spodniach ani nawet w worku na ziemniaki. Nie wspominając już  o wewnętrznych cechach.
Dlatego tak ważne jest słowo, które kierują w naszą stronę inni : rodzina, przyjaciele, znajomi - po prostu Ci , którymi się otaczamy. Ma to ogromny wpływ na późniejsze funkcjonowanie w dorosłym życiu.

Wewnętrzna bogini 

Swego czasu przeczytałam wspaniałą  książkę Paulo Coelho - "Brida", w której pada określenie "wewnętrzna bogini". Bardzo mi się ono spodobało , bo pokazuje, że każda z nas ma właśnie taką wewnętrzną boginię i może ją w każdej chwili obudzić i zaprzyjaźnić się z nią, bo zaprzyjaźnienie  z tą właśnie istotą to nawiązanie przyjaźni i porozumienia z nami samymi : naszą energią, ciałem, umysłem i tym wszystkim co na kobiecość się składa. Przyznam szczerze, że między innymi wypielęgnowanie w sobie takiej mojej bogini stało się dobrym początkiem do tego, aby polubić swoją kobiecość i zaakceptować ją, zaakceptować siebie. Życzę więc Wam,  żeby każda z Was obudziła swoje boginie i by pomogły Wam one wypracować swoją własną definicję kobiecości.

Wróżka Rozanna